Dlaczego Filozofia?

„Żyć zadowolonym ze skromnych środków, poszukiwać raczej elegancji niż luksusu, raczej wysmakowania niż mody, bycia wartościowym a nie szacownym, zamożnym a nie bogatym. Słuchać gwiazd i ptaków, dzieci i mędrców, z otwartym sercem. Studiować porządnie, myśleć spokojnie, działać uczciwie, mówić łagodnie, oczekiwać sposobności i nie spieszyć się. Słowem – pozwolić temu co duchowe, spontaniczne i nieświadome wzrastać w zwyczajności – to jest moja symfonia.”

William Henry Channing

Cytat z Channinga zaczął moją przygodę z grupą dyskusyjną Filozofia przy sobocie na LinkedIn. Jego zamieszczenie wywołało spore ożywienie i dyskusję, jak na moją ówczesną sieć kontaktów. Najbardziej kontrowersyjne dla mnie wypowiedzi kwestionowały wartość tego cytatu „Pewnie autor, tego jakże filozoficznego wierszyka był bogaty”, a osobiście wręcz poczułem się dotknięty komentarzem, że przedstawiciel branży leasingowej wypowiada się o „życiu ze skromnych środków, poszukiwaniu elegancji zamiast luksusu (ach te nowe Q8…), wysmakowaniu, zamożności i temu co duchowe”. A niby dlaczego nie? Czy pełnienie jakiejś roli zawodowej odbiera nam prawo do zajmowania się czymś więcej?

Większość głosów krytycznie odnosiła się do cytatologii (zamieszczaniu cytatów i bezkrytycznym zachwycaniu się ich mądrością na portalach społecznościowych) oraz do tego, jak wielki jest rozdźwięk między tymi wzniosłymi i słusznymi skądinąd stwierdzeniami, a rzeczywistością. Słuszność tej krytyki sprowokowała mnie do tego, żeby wartością uczynić dyskusję na jakiś temat, a nie popkulturowe wykorzystanie cytatu do gromadzenia lajków i zachwytów.

Czytając i dyskutując na różne tematy w kolejnych odcinkach, zaczęło do mnie docierać, jak bardzo przenikają się między sobą różne perspektywy. 

Na jednym poziomie – perspektywy ludzi, pełniących różne role, w różnych zawodach i branżach, ich doświadczeń, wiedzy, czy umiejętności. Uważam to za niezwykle fascynujące, na tyle żeby wrócić do tematu w jednym z kolejnych rozdziałów, jak bardzo niedoceniamy faktu, że każdy człowiek, wnosząc swoją własną perspektywę w nasz świat, może dostarczyć nam wiedzy, albo otworzyć oczy na coś, czego sami sobie, w swoim przekonaniu o swojej wiedzy, racjonalności naszych przemyśleń, nie uświadamiamy. Pierwsze takie doświadczenie otworzyło mi oczy podczas dziesięciu miesięcy kursu coachingu, na którym każdy z uczestników pochodził z zupełnie różnych zawodowych światów. Nie było żadnych specjalnych (zawodowych) punktów stycznych między menedżerem z firmy leasingowej, psycholog terapeutką, inżynierem ze spółki komunalnej, informatykiem, aktorką, dietetyczką, księgową, właścicielką punktu gastronomicznego i nauczycielką języka angielskiego. I właśnie to było dodatkowym źródłem wartości, bo każdy wątek w dyskusji czy podczas ćwiczeń, otwierał każdemu z uczestników oczy na to, jak inaczej może wyglądać świat, widziany różnymi oczami.

Na innym poziomie  przenikają się perspektywy różnych dziedzin wiedzy czy nauki, z jakich patrzymy na świat. Dotarło do mnie, że poszukiwanie inspiracji, nowych pomysłów, odkrywanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania, może być fascynującą podróżą po różnych światach. Dla zapewnienia z kolei jakiejś wspólnej platformy do tej dyskusji potrzebna była metafora, która będzie jednocześnie mądra, plastyczna i możliwie uniwersalna. Stąd pojawił się pomysł, żeby taką metaforą, punktem wyjścia do dyskusji a jednocześnie punktem odniesienia dla różnych perspektyw dyskutujących osób, stały się cytaty, pochodzące w większości przypadków (choć nie zawsze) z prac filozofów. Samo niezwykle praktyczne znaczenie metafor, też znajdzie swoje miejsce w innym rozdziale tej książki. Tutaj wspomnę tylko o tym, że wykorzystanie metafory jest zawsze sposobem na bezpieczne dla rozmówcy poruszenie trudnego tematu. Nie trzeba pisać wprost o swoim problemie, żeby znaleźć wsparcie u rozmówcy czy rozmówców. Dzięki temu, że poruszają się w poetyce zaproponowanej metafory, pokażą inną niż nasza, którą mamy zakodowaną w głowie, uruchamiając w ten sposób nasze własne zasoby do rozwiązania problemu, z którym nie mogliśmy sobie poradzić.

Dzisiaj mam przekonanie, potwierdzone kilkudziesięcioma odcinkami Filozofii przy sobocie, że ten pomysł działa. Nie tylko dla mnie, ale też dla wielu zaangażowanych osób, dyskusje które toczą się co sobotę są źródłem inspiracji w ich zawodowym życiu. Jest jednak oczywiste, że filozofia to coś więcej, niż tylko bogate źródło cytatów, wokół których można prowadzić rozmowy. To „coś więcej”, to wypracowana przez wiele wieków metoda badawcza, która znakomicie demonstruje w działaniu zasady krytycznego i racjonalnego myślenia, których tak często brakuje nam w życiu zawodowym, w prowadzeniu dyskusji, zarządzaniu kreatywnością naszych zespołów, prowadzeniu sporów. A poza biznesem – również przy dyskusjach o polityce czy w samym jej uprawnianiu. Ale to także uniwersalny charakter wielu odkryć filozoficznych, które nie tracą na aktualności, a wręcz – są odkrywane „na nowo” pod płaszczykiem różnych modnych trendów w zarządzaniu. Odkryciem dla mnie było choćby to, jak blisko od siebie leżą podstawy metodyczne coachingu i rozmowa sokratyczna.   

Wyzwaniem pozostaje, tak w biznesie jak i w życiu, wyraźne rozgraniczenie między czasem narozważania i analizę (nazwijmy go, przez szacunek do rozdziału, w którym piszemy – czasem na filozofowanie), a momentem na podjęcie decyzji i działanie. Nie ma tu uniwersalnych recept. Niektórzy z nas mają skłonność do pochopnego wyciągania wniosków, szybkiego działania, a czas refleksji przychodzi później. Lub czasem nie przychodzi wcale. Inni – zbyt wiele czasu poświęcają na analizy problemu, odwlekając w ten sposób moment decyzji. Dlatego warto poszukać jakiegoś sposobu na zbalansowanie tego. Zacząć od uświadomienia sobie swojego schematu, w jakim działamy nawykowo, a następnie zdecydowania jakimi narzędziami skorygować ten nawyk w kierunku optymalnego zbalansowania tych dwóch podejść. Dla mnie takim sposobem na znalezienie równowagi było przyjęcie zasady, że „Filozofia…” jest tylko „…przy sobocie”. A pomiędzy Filozofiami – jest czas działania.

Z tych wszystkich powodów właśnie z tematu filozofii sensu stricto chciałem zrobić pierwszy, otwierający rozdział książki o tym, jak ważne jest holistyczne podejście do zarządzania. Jakie miejsce ma w nim wiedza zawodowa, warsztatowa, a jakie – podstawy wyniesione z arystotelewskich nauk teoretycznych, dzięki którym potrafimy w efektywny sposób korzystać z naszego mózgu do gromadzenia, krytycznej analizy i użytecznej syntezy informacji, którymi jesteśmy z coraz większym natężeniem karmieni. Jesteśmy świadkami rewolucji technologicznej, opartej o gwałtownie rosnące moce obliczeniowe, analizę big data, potencjał sztucznej inteligencji i narastającą monopolizację tych technologii ze strony największych graczy na skalę globalną. Co paradoksalne – w takim świecie, dla poradzenia sobie z tym, zarówno na gruncie zawodowym, konstruując nowe modele biznesowe wykorzystujące technologie i możliwości dostarczane nam przez tych monopolistów nowej ery, jak i osobistym, coraz większe znaczenie będzie miało to, jak potrafimy myśleć. A pomocą w zrozumieniu tego, co się wokół nas dzieje i jak powinniśmy się w tym odnaleźć, ale też znakomitym narzędziem praktykowania krytycznego myślenia, może być coś tak wydawałoby się abstrakcyjnego i odległego jak FILOZOFIA. 

Co na to może powiedzieć ktoś, kto z filozofią albo naukami humanistycznymi obcuje zawodowo? Jak moją wizję roli Filozofii (przez duże F) jako nauki podstawowej, wspierającej zarządzanie, można skonfrontować z profesjonalnym uprawianiem jej jako dziedziny nauki?

 

 

Publikuję dzisiaj pierwszy list, otwierający pierwszy rozdział, zatytułowany „Dlaczego filozofia?”. W tym rozdziale chciałbym pokorespondować z osobami, które:

(1) mają wykształcenie filozoficzne, albo w zakresie innych nauk humanistycznych,
(2) mają (dobre lub złe) doświadczenia ze stosowaniem wiedzy pochodzącej z ich wykształcenia w środowisku zawodowym lub biznesowym,
(3) zgadzają się (lub nie zgadzają) z moim, instrumentalnym podejściem do Filozofii.

Zainteresowanych zapraszam do kontaktu na priv.

Wstęp, w którym trochę więcej opisuję o czym i jaka ma być to książka, jest dostępny pod poniższym linkiem:

https://www.linkedin.com/pulse/wst%C4%99p-marcin-balicki/

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s