Metafora – codzienne narzędzie, zagrożenie, a może coś więcej?

„Życie człowieka utkane jest z jego myśli.”

Marek Aureliusz

Metafora, w dzisiejszych czasach, stała się skutecznym narzędziem wpływu zarówno w sprzedaży, jak i marketingu – w biznesie czy w polityce. Dlatego warto jest poświęcić chwilę na zrozumienie czym jest i jak działa, bo bez tej wiedzy trudno poruszać się we współczesnym świecie, nie tylko w zarządzaniu, ale też w codziennym życiu, będą odbiorcą przekazów zbudowanych na metaforach.  

Specjaliści różnych dziedzin jak mantrę powtarzają, że jako odbiorcy przekazu i konsumenci tylko pozornie jesteśmy racjonalni, a w rzeczywistości wiele decyzji podejmujemy pod wpływem nieuświadomionych czynników. Żyjąc w otoczeniu metafor, będących od zawsze stałym elementem komunikacji międzyludzkiej i kluczem do naszej pamięci, nie uświadamiamy sobie jak wielki wpływ mają one na nasz sposób myślenia. Czym w ogóle są metafory, jeśli nie zwykłym związkiem frazeologicznym? Nie należy traktować ich jedynie jako poetyckiego środka wyrazu, ale jako potężne narzędzie, niosące ze sobą więcej siły obrazującej i informacyjnej, niż parafraza literalna. Postęp w rozwoju sztucznej inteligencji, a nawet w rozwoju technologii informatycznych w ogóle, stanowi tło, na którym przedstawię swój punkt widzenia na temat znaczenia tego zjawiska. 

Jakkolwiek rozwinie się technologia związana ze sztuczną inteligencją, musimy pogodzić się z tym, że nie będziemy mieli nad tym rozwojem kontroli, do której przyzwyczailiśmy się w realnym świecie. Nie postawimy granic w internecie, nie będziemy mieli wpływu na to, na jakich zbiorach danych sieci neuronowe wielkich korporacji nauczyły się prognozować nasze zachowania i podpowiadać nam treści, które niepostrzeżenie będą wpływać na nasze poglądy oraz zachowania. Globalne firmy technologiczne ze swoimi budżetami, badaniami rozwojowymi, zasięgiem i dostępem do danych,będą poza konkurencją. Taka rzeczywistość wymusza na firmach na całym świecie poszukiwanie modeli biznesowych, które będą utylizowały narzędzia tworzone przez te firmy, a nie konkurowały z nimi. 

Dodatkowo musimy pamiętać, że projekty z zakresu sztucznej inteligencji realizowane są nie tylko w bliskim nam świecie zachodnich wartości, ale w różnych systemach społecznych i w zróżnicowanych reżimach prawnych ochrony prywatności, co skutkuje potencjalną nierównowagą szans nawet pomiędzy tymi wielkimi graczami. Taka sytuacja spowoduje, że na dłuższą metę skuteczne konkurowanie w skali globalnej będzie niemożliwe, przy zachowaniu daleko idących regulacji dotyczących ochrony naszej prywatności, a narzucanych lokalnie przez Unię Europejską czy Stany Zjednoczone. W praktyce, jako jednostki, organizacje, a nawet państwa – mamy ograniczony wpływ na to, jak potoczy się historia w tym zakresie. 

To, co możemy zrobić, to skupić się na tych działaniach i obszarach, na które możemy oddziaływać. Na poziomie jednostek jest to przede wszystkim umiejętna obrona naszego sposobu myślenia przed nieuświadomionym wpływem treści i algorytmów na nasze zachowania jako wyborców oraz konsumentów. Na poziomie organizacji i zespołów w których pracujemy, to poszukiwanie skutecznych sposobów zarządzania innowacyjnością. Skutecznych to znaczy takich, które zapewnią nam przewagę wynikającą z lepszych niż konkurencyjne modeli biznesowych, w których zastosujemy wspólne dostępne dla wszystkich rozwiązania wielkich koncernów. W takiej scenerii przyjrzyjmy się roli, jaką odgrywają metafory.

Zacznijmy od pozytywnego obrazu. Jest ona bardzo skutecznym narzędziem mnemotechnicznym, wspierającym proces zapamiętywania. Metafora retoryczna upraszcza ponadto przedstawienie złożonych sytuacji, pomagając w porządkowaniu zdobywanej wiedzy. Poprzez zastosowanie wyrazów o odległym znaczeniu od opisywanej treści, wymusza refleksyjne myślenie, zmuszając nasz mózg do poszukiwania nadanego im znaczenia i nagradzając nas przyjemnym doznaniem, kiedy ten związek odkryjemy. Powszechnie znajdujemy metafory między innymi w wystąpieniach publicznych polityków, z których część tworzy wielkie historie. Można wymienić te najbardziejznane, jak >>I have a dream that one day this nation will rise up and live out the true meaning of its creed: “We hold these truths to be self-evident, that all men are created equal”<< albo Ich bin einBerliner” Johna F. Kennedy’ego. Liczne przykłady metafor znajdziemy też reklamach, dowcipach czy internetowych memach. 

Nie doceniamy ich roli w pobudzaniu kreatywnego myślenia. Analizując ich zastosowanie z wykorzystaniem memetyki, stworzonej przez Richarda Dawkinsa, można obronić ich użycie w tym celu. Niejednoznaczność i drobne różnice w ich interpretacji pomiędzy uczestnikami zespołu, prowadzą do ewolucji dyskutowanych pomysłów, podobnie jak ewolucja biologiczna zapewnia doskonalenie puli genów na drodze drobnych mutacji. W efekcie posłużenie się metaforą przyspieszy akumulację pomysłów i idei w kierunku, który był pierwotnie nie do przewidzenia, jeśli stosowalibyśmy wyłącznie logikę związków przyczynowo-skutkowych. O ile nałożymy na efekt takiej dyskusji racjonalny filtr, oddzielający fantastykę od realnych pomysłów, otrzymamy gotowy zestaw hipotez, nadających się do dalszej, merytorycznej analizy.

Metafory nie są jednak beztroskim i nieszkodliwym narzędziem. Największe zagrożenie z ich stosowania wynika wprost z cech, które posiadają. Złożone zjawiska opisane językiem obrazów, skojarzeń, nieporównanie szybciej zaszczepiają nam w sposobie myślenia schematy, do których potem odwoływać się będzie pierwszy system Kahnemana. Oznacza to, że w przyszłości, reagując bez zastanowienia, podejmiemy decyzje kierując się intuicją, żyjąc w iluzji, że to nasza unikalna kompetencja, podczas gdy będzie to jedynie echo narracji, którą ktoś kiedyś zaprogramował w naszym mózgu. Ten sam mechanizm, który w metaforach pomaga w zapamiętywaniu, jest niebezpieczny dla sposobu, w jakim myślimy, jeśli tylko pozwolimy sobie nieświadomie zaabsorbować opowieść, zaserwowaną nam przez reklamę czy marketingową narrację. Dodatkowym wzmocnieniem tego efektu będą emocje, które znacznie łatwiej wywołać w nas metaforą, niż suchymi, analitycznymi informacjami. Warto zwrócić uwagę, że media elektroniczne oddziałują na nas bardziej, kiedy widzimy krzywdę wypisaną na twarzy konkretnego człowieka, niż kiedy „gadające głowy” objaśniają jakieś zjawiskaprzy pomocy statystyk. Taki obraz ma wywołać w nas emocje i poprzez to lepiej zadomowić w naszych głowach przekaz, który stoi za tak przygotowanym materiałem.

Posługiwanie się metaforą, jakkolwiek wspiera tłumaczenie złożonych sytuacji w prosty sposób,pozwala jednocześnie zręcznemu manipulatorowi przykryć jego brak wiedzy. Odbiorca metafory, widząc przekaz podany mu w łatwo przyswajalnej formie, nieświadomie przypisuje kompetencje jego nadawcy nawet wówczas, gdy ten posłużył się metaforą po to, żeby brak tych kompetencji ukryć.

Zagrożeniem jest również nieprecyzyjna komunikacja. To, co jest siłą w pobudzaniu kreatywności, nadużywane w codziennej komunikacji będzie rodzić ryzyko popełnienia błędu w odbiorze. Każdy z nas w inny sposób odbiera historie przedstawiane mu w takiej formie i nadaje im inne znaczenie. Różnice te zwykle nie są duże, ale w wielu obszarach nawet drobne nieporozumienie prowadzić może do poważanych skutków. Dlatego kiedy w komunikacji wewnątrz organizacji metafora zastępuje precyzyjną komunikację, prawdopodobieństwo, że przekaz zostanie zrozumiany zgodnie z intencjami nadawcy maleje tyleż skutecznie, co rośnie przyswajalność tak zniekształconego przekazu. Jednocześnie jednak specjaliści od reklamy i mediów podkreślają, że profesjonalny język, jakkolwiek precyzyjny dla fachowców, staje się niezrozumiały dla osób spoza branży poprzez swoją hermetyczność. W takich przypadkach metafora może pomóc dotrzeć z przekazem w zrozumiały sposób, chociaż ryzyko nieporozumienia w dalszym ciągu pozostanie.

Warto byłoby też zbadać, na ile wszechobecne internetowe memy, zastępujące opowiadane ustnie historie, anegdoty i dowcipy, stają się kolejnym zagrożeniem, związanym z metaforami. Wydaje się, że graficzny, uproszczony przekaz, pozbawiony elementu memetycznej ewolucji, zawartej w drobnych zniekształceniach kolejno przekazywanych ustnie wersji anegdot, znacznie zubaża naturalną ewolucję idei i ćwiczenie zdolności odbiorców do samodzielnego, refleksyjnego myślenia.

Czy to wyczerpuje obecność i znaczenie metafor w naszym życiu? Są przynajmniej dwa obszary, które zasługują na odrębne potraktowanie, bo zastosowanie metafory stało się w nich elementem profesjonalnego warsztatu, albo wręcz – sensem istnienia. Porozmawiajmy o tym, jak metafora, na bardzo zoperacjonalizowanym poziomie, znalazła swoje miejsce w sztuce czy psychoterapii?

 

Publikuję dzisiaj czwarty list, otwierający kolejny rozdział, zatytułowany „Metafora – codzienne narzędzie, zagrożenie, a może coś więcej? List jest przeredagowaną wersją eseju, który ukazał się na portalu wszystkoconajwazniejsze.pl – https://wszystkoconajwazniejsze.pl/marcin-balicki-metafora-narzedzie-zagrozenie-a-moze-ostatnia-przewaga-czlowieka-nad-maszyna/

W tym rozdziale chciałbym zmierzyć się z tym, jak działa, jakie stanowi zagrożenie, ale też jakie daje możliwości na różnych polach zastosowanie metafory. 

W tym celu podyskutuję z osobami, które mają doświadczenie zawodowe w zakresie psychoterapii i sztuki. Tym razem nie szukam osób do korespondencji, gdyż już taką prowadzę. Całość materiału, zawierająca pełne omówienie poszczególnych zagadnień, ukaże się jedynie w wersji książkowej.

 

Dotychczasowe listy, rozpoczynające kolejne rozdziały można znaleźć tutaj:

1. Wstęp, w którym trochę więcej opisuję o czym i jaka ma być to książka – https://www.linkedin.com/pulse/wst%C4%99p-marcin-balicki/
2. Rozdział 1, wyjaśniający dlaczego w konktekście książki pojawiła się Filozofia – 
https://www.linkedin.com/pulse/dlaczego-filozofia-marcin-balicki
3. Rozdział 2, zderzający perspektywę rozmaitych źródeł wiedzy z modnymi receptami z zakresu zarządzania, takimi jak lean management, turkus czy agile https://www.linkedin.com/pulse/o-d%C4%85%C5%BCeniu-do-zrozumienia-natury-problemu-marcin-balicki
4. Rozdział 3, mierzący się z wyzwaniem jak w szybko zmieniającym się świecie, digitalizacji i oligopolizacji technologii, mierzyć się z budowaniem i cyklem weryfikacji strategii –  https://www.linkedin.com/pulse/strategia-i-zmiana-marcin-balicki

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s